Miasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu
Uczniowie klas trzecich na jeden dzień cofnęli się w czasie i zakosztowali odrobinę klimatu życia codziennego prowincjonalnego miasteczka w Galicji przełomu XIX i XX wieku. Przemieszczając się wokół starego rynku zwiedzili zrekonstruowane dawne budynki, w których obecnie znajdują się karczma, sklepik z pamiątkami i antykwariat historycznych bibelotów, pracownia rzemieślnicza dawnej galanterii drewnianej, apteka, gabinet dentystyczny sprzed stu lat, atelier fotograficzne, warsztat zegarmistrzowski, pracownia garncarza, remiza strażacka, mieszkanie oraz pracownia krawiecka żydowskiego krawca, poczta, sklepik kolonialny wyposażony w kopie mebli oddających charakter historycznego lokalu handlowego w małym miasteczku, o którego ofercie mówiło się dawniej „szwarc-mydło-powidło”, fryzjer i magiel.
Dzieci uczestniczyły także w zajęciach warsztatowych, na których wykonały pachnącą świecę przy użyciu wyłącznie naturalnych składników.
Po zwiedzaniu miasta czas odpocząć na łonie natury w Starym Sączu. Uczniowie udali się na ścieżkę przyrodniczą, która wiodła do bobrowiska. Obserwowali tutaj tamy i żeremia budowane przez bobry. Spostrzegawcze oczy dostrzegły gdzieniegdzie poobgryzane kikuty drzew. Nie spostrzegliśmy bobrów, ale spacer umilił nam głośny koncert mieszkających tutaj ptaków.
Tekst i fotografie: Teresa Hoły i Elżbieta Bobowska
Dzieci uczestniczyły także w zajęciach warsztatowych, na których wykonały pachnącą świecę przy użyciu wyłącznie naturalnych składników.
Po zwiedzaniu miasta czas odpocząć na łonie natury w Starym Sączu. Uczniowie udali się na ścieżkę przyrodniczą, która wiodła do bobrowiska. Obserwowali tutaj tamy i żeremia budowane przez bobry. Spostrzegawcze oczy dostrzegły gdzieniegdzie poobgryzane kikuty drzew. Nie spostrzegliśmy bobrów, ale spacer umilił nam głośny koncert mieszkających tutaj ptaków.
Tekst i fotografie: Teresa Hoły i Elżbieta Bobowska